Hej! Jest godzina 6.14 rano, wstaliśmy o ... właściwie to nie wiem o której bo prawie nic nie spałam Ale z łóżka wyszłam o 5.40, zaznaczam, że z ogromnym bólem. Prawie zawsze jest u nas kolorowo ale od jakiegoś czasu, niektóre noce przybierają odcień szarosci. jak olbrzymie, burzowe chmury, tak też moje myśli kłębia się pod tą rudą czupryną. Intensywnie myślę. Dominik potrafił już ładnie spać, nie wiercił sie, budził tylko na karmienie. To co kurde jest!?! Myślałam, że może zęby, albo pragnienie, głód, samotny sen w łóżeczku. Dopiero dzisiaj po mega bąku, a następnie, kupie, zrozumiałam, ze Domiśkowi prawdopodobnie, nie służy nowa dieta. Jednak obiadki nie sa jeszcze dla niego. Będziemy ponownie próbować od postaw: marchew, jabłko, banan, ziemniak i kaszki na noc i na dzien. Zobaczymy co z tego wyniknie. Widzicie więc kochani, że nawet zycie usłane różami, czasami ma kolce. Muszę się nawet przyznać, ze wybudzona po raz kolejny ze snu, skopana z jednej strony przez syna, z drugiej przez Piotrka, powiedziałam coś brzydkiego na ich temat. Jest mi niesamowicie wstyd ale na prawdę nie wiedziałam, co czynię. Zostałam tez za to oficjanie opieprzona przez Piotrka i wiem, że mi się należało.Ale jestem tez wykończona psychicznie siedzeniem z małym całymi dniami, samotnością, a do tego nieprzespane noce. Czy to złe, ze czuje sie czasami zmęczona? Kocham moich mężczyzn tak samo jak zawsze ale momentami, zaszyłabym się w jakimś kącie i poszła spać. Myślę tez, ze kazda z nas ma tak samo, tylko większość się do tego nie przyznaje, bo zostałyby zlinczowane za takie bluźnierstwa...Idę pić dalej moją kawę i próbować go uśpić. Jezu! Skąd te dzieci biorą siły na śmiech i zabawy kiedy tak mało śpią?!
P. S. ten uśmiech wynagradza wszystkie nerwy, smutki, złości i depresje:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosze o pozostawienie opinii:)