Za pierwszym razem, kiedy odwiedziliśmy to miejsce, główna atrakcją były dla nas wolno żyjące jelenieniowate i wiewiórki. Tym razem, zobaczyliśmy znacznie więcej. Jak zwykle trafiliśmy na jakies wydarzenie i udało nam się zwiedzić wnętrze rezydencji za darmo. Prawie zdąrzyliśmy też na czas otwarcia groty Mikołaja ale niestety prawie robi wielką róznicę i zobaczyliśmy tylko uciekającą Panią Mikołajową.
Rezydencja aktualnie jest siedzibą muzeum historii naturalnej i oprócz przepięknych obrazów, pomieszczeń, zdobień, mogliśmy też podziwiać wypchane zwierzęta w ich naturalnej wielkości, skały i wiele innych ciekawych ekspozycji. Zadziwiły mnie rozmiary niektórych ssaków, a jak zobaczyliśmy czaszke z rogami łosia sprzed 11000 tys. lat o rozpiętości 3,5m, to zatkało nas z wrażenia. Myslę, ze nikt by nie chciał takiego gościa spotkać na swojej drodze.
Oprócz ciekawego wnętrza, odkryliśmy też nowe obszary parku otaczającego hall. Duże jezioro, łąki, ogrody. Na pewno odwiedzimy to miejsce jeszcze nie raz.
Z ciekawego faktu, który odkryliśmy zwiedzajac muzeum, jedna z części "Batmana" byla nagrywana własnie w tym miejscu.:)
Więcej na temat Wollaton Hall TUTAJ.
Tęcza:) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosze o pozostawienie opinii:)